W tarnogórskim kościele św. Anny znajduje się portret św. Wincentego a Paulo namalowany przez monachijskiego artystę Eduarda Bretschneidera w 1890 roku
To namacalny dowód na to, że ten założyciel Zgromadzenia Misjonarzy Bractw Miłosierdzia patron sierot, ubogich, jak również idea akcji charytatywnych znane były w mieście gwarków już w XIX wieku. Pomysł wskrzeszony przez studenta prawa na Sorbonie w 1833 roku Fryderyka Ozanama zakładania stowarzyszeń miłosierdzia dotarł do miasta gwarków z Wrocławia, gdzie zakiełkował 14 listopada 1848 roku, gdy ksiądz Joseph Wick założył Konferencję św. Wincentego a Paulo. Animatorem tej organizacji charytatywnej został też ksiądz Joseph Sauer. W należących do diecezji wrocławskiej parafiach tarnogórskich idea tworzenia Konferencji Pań i Panów św. Wincentego a Paulo trafiła na podatny grunt. Szczególnie aktywna była męska organizacja założona w tarnogórskiej parafii św. Piotra i Pawła w 1848 roku, licząca w 1908 roku 108 mężczyzn. Nieco później w 1875 roku utworzona została Konferencja Pań, do której należało w 1901 roku 76 kobiet.
Jednak po przyłączeniu miasta do Polski zerwane zostały związki z niemiecka centralą towarzystwa we Wrocławiu. W 1925 roku kardynał August Hlond uporządkował sytuację w diecezji katowickiej, ogłaszając nowy Statut dla wszystkich konferencji św. Wincentego a Paulo. Biskup Arkadiusz Lisiecki 11 czerwca 1930 roku powołał Radę Wyższą Stowarzyszenia Pań Miłosierdzia. Według nowego statutu w skład zarządu Parafialnej Konferencji wchodzili proboszcz, prezes, sekretarz i skarbnik. W 1933 roku w diecezji katowickiej towarzystwa męskie działały w 36 parafiach. Stowarzyszenia Pań Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo istniały w 17 parafiach.
Działalność towarzystwa polegała na pomocy finansowej i materialnej biednym rodzinom. Działaczki przeprowadzały akcje, podczas których zbierały pieniądze dla ubogich. W Domu Parafialnym przy ulicy Zamkowej organizowały częste spotkania; tzw. „herbatki” z loteriami, z których uzyskany dochód przeznaczały na cele charytatywne. W środku kupowanych pączków znajdowały się szczęśliwe losy. Nieraz aktywistki chodziły z listą po domach i zbierały od mieszkańców wolne datki na wsparcie ubogich.
Formy pomocy były różne. Z okazji świąt Wielkanocnych czy Bożego Narodzenia rozdawały biednym rodzinom bony na świąteczne wypieki. Słodkie świąteczne chleby odebrać można było w piekarni Franciszka Biedala przy ulicy Górniczej. W okresie przystępowania dzieci do pierwszej komunii świętej panie darowały ich matkom materiał na uszycie strojów. Przed Wielkanocą 4 kwietnia 1931 roku kobiety urządziły święcone dla 200 starszych i najbiedniejszych mieszkańców. Zapomogi otrzymało kilkoro ubogich i 250 dzieci, które po raz pierwszy przystąpiły do komunii świętej.
Towarzystwo Pań Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo w parafii w Reptach Śląskich założył także proboszcz Matejczyk. Prezesem została P. Prykowska. Pierwszym celem stowarzyszenia była pomoc dzieciom pierwszy raz przystępującym do Stołu Pańskiego. Wsparcie zaoferowali emerytowani pracownicy Szybu Staszica, którzy w kwietniu 1931 roku zebrali tysiąc złotych i ofiarowali Towarzystwu w Reptach Śląskich.
Po II wojnie światowej, gdy Towarzystwo św. Wincentego a Paulo zaprzestało działalności, część kobiet nadal zajmowała się działalnością charytatywną. Włączyły się w akcje organizowane przez „Caritas”. Uczestniczyły w zbiórkach pieniędzy na zapomogi i zakup odzieży dla biednych. Zorganizowały także wówczas na parterze budynku wikarówki małą szwalnię, gdzie kobiety z ubogich rodzin mogły dorabiać szyciem.
Oprócz przedsięwzięć dobroczynnych Panie Miłosierdzia podejmowały się także typowo religijnych działań. Już w okresie międzywojennym jako członkinie Bractwa Matek Chrześcijańskich inicjowały w tarnogórskim kościele św. Piotra i Pawła akcje modlitewne oraz pielgrzymkowe. W latach 50. XX wieku zebrały 20 tysięcy złotych i zamówiły u rzeźbiarza w Gliwicach Ostropie figurę św. Antoniego. Wykonana przez artystę rzeźba stoi do dziś w kaplicy św. Barbary kościoła św. Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach. Początkowo postać św. Antoniego była koloru kremowego, później przemalowano ją na brązowo.
Ryszard Bednarczyk