Budynek tarnogórskiego dworca kolejowego z 1888 r. stał się motywem głównym ponad dwudziestu pocztówek z początków XX w. Publikowana w tym numerze pozwala porównać dawniejszy stan budowli z obecnym
Nie istnieją już ozdobne akroteriony nad gzymsem głównym i prostokątny relief pod nim oraz maszt na flagę. Likwidacji uległy cztery nośniki przewodów telefonicznych na wschodniej fasadzie. Przylegającą do budowli wiatę nad jedynym kiedyś peronem rozebrano w latach 60. XX w.
O unikalności pocztówki decyduje fakt, że przedstawia kompletny pociąg osobowy. Stoi przy peronie przeznaczonym dla pasażerów pociągów przyjeżdżających z kierunku Opola i Lublińca lub Bytomia. Na zdjęciu uwieczniono parowóz, wagon pocztowy i osobowe o sześciu przedziałach. Każdy z nich miał drzwi w obu bocznych ścianach. Po obu stronach wagonu, na całej jego długości rozciągał się jeden wspólny stopień – pomost. Podczas jazdy pociągu przechodzili po nim do kolejnych przedziałów konduktorzy kontrolujący bilety.
Parowóz serii T5 to tzw. tendrzak, bo z jego zasadniczą konstrukcją zintegrowano zbiorniki na węgiel i wodę. W latach 1897-1904 fabryka Henschel & Sohn z Cassel zbudowała 309 sztuk tej serii. Pełne dane techniczne pojazdu są znane. Kilka z nich: długość 11.6 m, ciężar pustego pojazdu 31 a służbowy 50 ton. Moc ok. 450 KM, szybkość konstrukcyjna 75 km/h. Średnica kół osi napędnych 1600, a kół tocznych na osiach przesuwnych 1000 mm.
Niezależnie od kierunku jazdy parowóz mógł prowadzić pociągi o tym samym ciężarze z taką samą prędkością. Wyposażono go w pneumatyczny hamulec zespolony, umożliwiający hamowanie z parowozu wszystkich wagonów, mimo tego, że każdy z nich miał hamulec ręczny. Stąd duży, główny zbiornik powietrza pod tendrem na węgiel oraz mniejszy – pomocniczy pod budką maszynisty. Z przodu obok kotła widoczna jest sprężarka. Charakterystyczne są nieosłonięte rury doprowadzające z kotła do cylindra silnika parę o ciśnieniu 1.2 MP.
Pod kotłem ulokowano zbiornik na wodę. Wlot do niego przesłania na zdjęciu słup żurawia wodnego. Lampy naftowe zastosowano jako źródło światła w czterech przenośnych reflektorach.
Zdjęcie zrobiono przed zakończeniem I wojny światowej, o czym świadczą pozujący nieznanemu fotografowi pruscy kolejarze.
Po wojnie, na podstawie traktatu wersalskiego i konwencji polsko-niemieckiej podpisanej w Genewie 15 V 1922 r., przydzielono Polsce część taboru kolei pruskich w tym pięć parowozów typu T5.
Autorzy wydanej w 2006 r. monografii Koleją z Katowic do Raciborza podali, że 5 czerwca 1921 r. w tarnogórskiej parowozowni znajdowały się dwa parowozy typu T5. Nie ma jednak żadnego śladu wskazującego, by któryś z nich był jednym z tych pięciu przydzielonych Polsce, gdzie jeździły z oznaczeniem Oke1.
Żaden z 309 wyprodukowanych parowozów T5 nie zachował się do naszych czasów.
Mieczysław Filak