Pierwsze plany uruchomienia pokazowej kopalni rud oraz podziemnych tras turystycznych związane były z polem górniczym przy szybie Anioł, na które władze miejskie Tarnowskich Gór otrzymały od skarbu państwa nadanie w lipcu 1938 r.
Druga wojna światowa przeszkodziła w ich realizacji, ale po jej zakończeniu powrócono do tematu. Zanim w 1955 r. zapadła decyzja o budowie wspomnianej kopalni, powołano w Stowarzyszeniu Miłośników Historii i Zabytków Ziemi Tarnogórskiej 15. osobowy zespół. Na podstawie dostępnych wtedy map górniczych zaproponował on trzy warianty podziemnych szlaków turystycznych. Opisano je w publikacji Historia SMZT wydanej w 2004 r.
Trasa I przewidywała przepływ łodziami przebiegającej pod Parkiem Miejskim północnym skrzydłem Głębokiej Sztolni Fryderyk od szybu Paulina (w pobliżu parceli ul. Gliwicka 67) na południe do przekopu Redena i dalej w kierunku szybów Żmija i Anioł przy ul. Szczęść Boże.
Niezależnie od tego, że ww. szyby były wówczas zasypane, szczegółowe badania wykazały, że stan chodników na niej nie nadaje się do tego celu.
Trasą III planowano osiągnąć szybem z podwórza domu Rynek 1. Część trasy między szybami Bergdrost (ul. Wyspiańskiego), Paulina i Anioł zwiedzający mieli przebyć łodziami, część kolejką elektryczną.
Ten projekt wymagałby wybicia w podwórku domu Rynek 1 nowego szybu głębokiego na ok. 40 m i wykopania od niego nowego chodnika o długości co najmniej 430 m do zasypanego szybu Bergdrost na przekopie Redena, którego chodnik był wtedy częścią systemu wodociągów miejskich.
Najciekawszą wydawała się być propozycja trasy II. Zamierzano udostępnić wyrobiska w najlepiej zbadanym rejonie szybu Anioł nowym chodnikiem pochylniowym wybitym w okolicy nieistniejącej już stacji kolei wąskotorowej Repty przy ul. Parkowej. Taki chodnik, w nomenklaturze górniczej zwany upadowym, miałby ok. 850 m długości a opadałby ok. 33 m do poziomu ww. wyrobisk. Odpowiadałoby to niemal dokładnie odcinkowi ul. Wyszyńskiego w Starych Tarnowicach od zjazdu na Osiedle Przyjaźń do skrzyżowania tej ulicy z ul. Niedziałkowskiego. Gdyby w tej turystycznej upadowej zapewniono wentylację jakimś odbudowanym szybem byłby do pokonania pieszo w dół i w górę bez zadyszki.
Ówczesne władze wojewódzkie nie zaakceptowały jednak kosztów potrzebnych do realizacji projektowanych tras. W tej sytuacji Sekcja Penetracji i Ochrony Podziemi, zaproponowała okrężną trasę istniejącymi chodnikami między zasypanymi szybami Anioł, Żmija i Szczęść Boże. I tę ostatecznie przyjęto.
Mieczysław Filak