Menu Zamknij

Podziemna Delegatura i Anty-K

Ulotka kolportowana podczas stanu wojennego

Przez kilka kolejnych lat po wprowadzeniu stanu wojennego w podziemiu śląsko-dąbrowskim brakowało spójnego centrum. Istniał szereg grup o ambicjach regionalnych i komórek lokalnych, nie tworzyły one jednak zwartej sieci

Szczególne znaczenie miały, jak się okazało, środowiska opozycyjne z Gliwic. Na początku 1983 r. istniejąca w Gliwicach Regionalna Komisja Koordynacyjna przekształciła się w Regionalną Komisję Wykonawczą NSZZ „Solidarność” Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, początkowo z Jerzym Buzkiem, a od czerwca 1983 r. z Tadeuszem Jedynakiem na czele. Współpracowała ona stale z ogólnopolską Tymczasową Komisją Koordynacyjną.
W Tarnowskich Górach lokalną komórkę RKW utworzono dopiero podczas spotkania przedstawicieli „Solidarności” z zakładów pracy 25 marca 1985 r. W trakcie zebrania omawiano m.in. kwestie o charakterze organizacyjnym, kontaktów z innymi krajowymi Regionalnymi Komisjami Wykonawczymi, zbliżających się wyborów do Sejmu (…). Wkrótce też na szefa lokalnej struktury RKW wybrany został Stanisław Kowolik(…).

Na zebraniu założycielskim Delegatury RKW powzięto decyzję o wydawaniu jej biuletynu, miesięcznika „Anty-k” (nazwa zawierała deklarację polityczną –„anty-k[omunizm]”), którego pierwszy numer ukazał się już przed Świętami Wielkanocnymi 1985 r. Znakiem rozpoznawczym periodyku była Dzwonnica Gwarków, która awansowała tym samym do rangi symbolu miasta i jego opozycji solidarnościowej(…).
Ogółem do oficjalnego zamknięcia pisma w 1989 r. wydano 27 numerów gazety, ale ostatni ukazał się we wrześniu 1988 r. Objętość periodyku wynosiła dwie strony, w różnych formatach – A4 i A3, a nakład wahał się między 100 a 400 egzemplarzy, aczkolwiek wedle relacji jednego z redaktorów sięgał nawet od 600 do 2 tys. Nie udało się utrzymać deklaracji o miesięcznym cyklu ukazywania się czasopisma, wydawano je zasadniczo nieregularnie. Dystrybucję realizowano przede wszystkim poprzez tajne komisje zakładowe „Solidarności”(…).
Na jego łamach „poruszano tematykę społeczną i polityczną, zamieszczano informacje o działaniach struktur podziemnych Solidarności w regionie i kraju”.
Krzysztof Gwóźdź, Sebastian Rosenbaum
w: Tarnogórska Solidarność 1980–1990. Wyd.: IPN Oddział w Katowicach, TKK NSZZ Solidarność Powiatu Tarnogórskiego, ŚCWiS w Katowicach, Katowice–Tarnowskie Góry 2016

Anty-k – wyjątkowe wolne słowo

Po wprowadzeniu stanu wojennego niewiele pism opozycyjnych funkcjonowało nieprzerwanie przez dłuższy czas na terenie ówczesnego województwa katowickiego

Tym bardziej na uznanie zasługuje ukazujący się bez przerwy od 1985 roku tarnogórski Anty-k.
Pismo, choć miało być organem podziemnego związku NSZZ Solidarność, w istocie było również głosem tych, dla których celem było nie tylko reaktywowanie Solidarności ale także walka o wolną Polskę.
Charakterystyczne w tym względzie jest oświadczenie, które ukazało się w pierwszym numerze gazety, gdzie czytamy:
„W związku z tym naszym zadaniem jest
– obrona interesów ludzi pracy
– organizowanie i koordynacja szerokich rzesz obywateli w ruchach samoobrony społecznej
– bezpośrednia działalność na rzecz wyzwolenia społecznego i narodowego, zgodnie z ideą wolności i pełnej niepodległości”.
Tytuł pisma był wyjątkowy na terenie Śląska. Wystarczy wspomnieć ukazujące się podziemne broszury: Głos, Regionalny Informator Solidarności, Manifestacja Gliwicka czy Jesteśmy, wydawane w podziemiu przez dłuższy czas.
Tytuł tarnogórskiego pisma stał się manifestacją ideowo-polityczną: Anty-k, czyli antykomunizm, czyli walka z nieludzkim systemem dla odzyskania niepodległości. Niewiele było takich wydawnictw w tamtym czasie, które w tak zdecydowany sposób określały swoje działania.
Stąd też charakterystycznym elementem na jego łamach były cytaty tych, którzy aktywnie walczyli z komunizmem – jak chociażby postać pisarza Józefa Mackiewicza.
W związku z tym, oprócz tematyki związkowej na łamach gazetki poruszane były często kwestie ideowe i polityczne, które przygotowały grunt pod aktywne życie polityczne w naszym mieście po roku 1989.
Dan

Pierwszy numer „Biuletynu Informacyjnego Delegatury RKW Reg. Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ Solidarność Tarnowskie Góry „Anty-K” ukazał się w marcu 1985r. Wydawało się, ze władza PZPR-u i jego satelitów trwać będzie jeszcze bardzo, bardzo długo. Ostatni, podwójny 26-27 numer, datowany jest Sierpień-Wrzesień 1988r. Zwiastował początek końca epoki PRL-u.
Nr 1 (Marzec 1985):
Z zakładów pracy (…)
FASER. W lutym i marcu br w centralach telefonicznych kilku zakładów naszego miasta, zauważono grupy „Specjalistów od konserwacji przewodów”. W centrali telef. „Faseru” oprócz konserwowania zamontowano aż trzy punkty podsłuchowe. Ciekawe jak przebiegała „konserwacja” w innych zakładach?…
Nr 8 (grudzień 1985):
„Ufajcie, Ja jestem. Nie bójcie się”. Te słowa z Ewangelii św. Mateusza były mottem I Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, który odbył się w T.Górach w dniach 22-29.09. W naszych Kościołach, jak i w Kościołach Lublińca i Piekar Śl. mogliśmy usłyszeć i zobaczyć m.in. Annę Nehrebecką i A.Dmochowską. W podniosłej, religijnej atmosferze wysłuchaliśmy również wspaniałego wykładu ks. dra G.Klapucha – „Chrześcijaństwo a kultura”. W ostatnim dniu wystąpił doc. B.Geremek z odczytem „Korzenie kultury europejskiej”…
Nr 10 (luty 1986):
Warszawska prasa otrzymała instrukcję: co pisać i czego nie pisać o zimie. Zabrania się przede wszystkim pisania o awariach rurociągów z ciepłą wodą i niedogrzewania budynków („jest to demobilizujące, ponieważ zjawisk tych i tak nie da się usunąć”) i o katastrofalnym stanie sieci gazowej. Nie wolno krytykować zakłóceń w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej oraz decyzji władz miasta o ograniczeniu sprzątania śniegu z jezdni. Wolno natomiast piętnować pojedyncze przypadki zaniedbań i winnych na niższym szczeblu, oraz wskazywać na energiczne działania władz, np. mandaty dla dozorców, karanie spekulacji węglem…
Nr 12 (czerwiec 1986):
W nocy z soboty na niedzielę (26-27.04) rozwożono do domów wojskowych (Oś. Fazos, Oś. Przyjaźń) płyn Lugola, zabezpieczający przed skutkami wybuchu reaktora w Czernobylu. Podawano go wszystkim członkom rodzin – dzieciom i dorosłym. Rzecz zachowano w całkowitej tajemnicy…
Nr 15 (grudzień 1986):
…Tarnogórskie Zakłady Mięsne odwiedza amerykański inspektor sanitarny (o czym pisaliśmy w pierwszym numerze Antyka). Wydarzeniu temu nadal towarzyszą nienormalne zjawiska. By dobrze zaprezentować się przed gościem, wywozi się stare maszyny, na których pracuje się na co dzień, z zakładu, lub zwyczajnie chowa w miejscach, gdzie inspektor na pewno nie zajrzy. Na ich miejsce daje się maszyny nowe, prawie nie używane. Prócz tego maluje się gruntownie cały zakład, kafelkuje pomieszczenia, wydaje załodze nowe ubrania, itp., itd. Zakończenie wizytacji oznacza powrót do starego porządku…
Nr 17 (marzec 1987):
TARMILO. (…) Na przełomie stycznia i lutego br. masowo podpisywano petycję adresowaną do dyrekcji z żądaniem podwyżki stawek dziennych. W piśmie postawiono ultimatum, że o ile warunek nie będzie spełniony, załoga podejmie strajk. Ponieważ petycję podpisało ponad 500 pracowników (w znakomitej większości kobiet), co daje 65% załogi, można sobie wyobrazić jaką panikę to wywołało. Kierownicy prześcigali się w uspokajaniu załogi…
Nr 25 (kwiecień-maj 1988):
Praca może uświęcić
O godz. 9.00 grupy pracowników Z.M. „ZAMET” zaczęły się schodzić pod figurą św. Floriana, umieszczoną w centralnym punkcie zakładu, vis a vis budynku dyrekcji. O ile w ub. roku wiązanki kwiatów złożyły delegacje liczące kilkadziesiąt osób, o tyle teraz były znacznie liczniejsze. Grupy robotników podchodziły w skupieniu, do nich dołączali inni. W końcu na placu pod figurą zebrało się 350-400 osób. Takiej mobilizacji „Zamet” nie pamiętał od czasów legalnej działalności „S”…
wybrał: AnK

Montes nr 134