Wielki Post w kościele katolickim to czas, w którym wierni rozważają oraz przeżywają mękę i śmierć Jezusa Chrystusa na stacjach Drogi Krzyżowej. Jest to nabożeństwo pasyjne, a tradycja ta nawiązuje do czasów, kiedy to mieszkańcy średniowiecznej Europy po zdobyciu Jerozolimy poznawali miejsca związane z Jego męką i śmiercią
Wówczas to franciszkanie i dominikanie rozpoczęli krzewienie kultu, ukazując drogę przejścia Chrystusa z pretorium Piłata na Golgotę. Tak powstała tradycja „odprawiania” Drogi Krzyżowej. Nabożeństwo to z założenia wiązało się z przejściem kolejno każdej stacji, medytacją oraz modlitwą nad męką i śmiercią Jezusa.
Na podstawie zachowanych w Muzeum w Tarnowskich Górach książeczek do odprawiania Drogi Krzyżowej można prześledzić, jak rozwijało się to nabożeństwo. Najstarszy przechowywany w naszych zbiorach druk to „Obchody Drogi Krzyżowej Pana Jezusowego…”, który został wydany w 1864 roku. Jest on prawdziwym kompendium wiedzy.
Informacje zawarte na stronie tytułowej wskazują na kwestię uzyskiwanych odpustów, czyli odpuszczenia kar doczesnych jak również tych czyśćcowych. Uzyskiwano je za „wyspowiadane” grzechy i wypełnienie wymaganych warunków. (Jedne z pierwszy odpustów w kościele dotyczyły właśnie wszystkich uczestników wypraw krzyżowych, a udzielił ich w 1095 roku papież Urban II). We wstępie książeczki czytamy jeszcze o innych dobrodziejstwach, jakie płyną z tego nabożeństwa: Abyśmy zbrzydzili sobie grzech, aby królestwo czarta zburzone było i tak wiele ludzi na potępienie nie poszło, aby duszom zmarłym w czyśćcu zostającym pomódz. (Co do tej ostatniej kwestii, w wielu parafiach ciągle jest żywa tradycja tzw. „wypominek/zalecek”, czyli wyczytywania imion i nazwisk zmarłych. Przeważnie do każdej „zalecki” dodaje się frazę: „za dusze w czyśćcu cierpiące”).
Później pojawia się porada: każdy kto nie umie czytać powinien pilnie uważać na tajemnice jaką widzi na obrazie zamiast modlitwy jeden pacierz zmówi.
Następnie dowiadujemy się, że do rozkrzewienia tego nabożeństwa doszło w XVIII w. Wówczas to papież Benedykt XIII pisał w swoim liście: Osobliwie zaleca, i upomina wszystkich Pasterzów dusz ludzkich to nabożeństwo wszędzie po wszystkich kościołach zaprowadzić. Prawdopodobnie z szerzeniem tego nabożeństwa były problemy, ponieważ jeszcze sto lat później wielu zarzucało duchownym, że wieszanie w kościołach już „urządzonych” tylu nowych obrazów jakoby jakiś nieporządek wprowadzało. I jeszcze to „wędrowanie” wiernych w trakcie nabożeństwa powodowało zamęt, o czym również wspomina anonimowy autor.
Dominującą część modlitewnika zajmują Drogi Krzyżowe z różnymi rozmyślaniami, jest ich łącznie 16. Pierwsze są powszechne, pospolite, następne są już zalecane do odprawiania
w określonym czasie roku liturgicznego czy jeszcze w innych kontekstach. Np. w czasie zapustnym od Gromnic aż do Postu, w smutku i utrapieniu czy o szczęśliwą śmierć.
Pozostałe książeczki będące w naszych zbiorach są jakby „przewodnikami” po kalwariach
(z łac. Calvaria odpowiednik hebr. Golgoty – czaszki), czyli zespołach kaplic symbolizujących stacje Męki Pańskiej. Kalwarie starano się budować na wzgórzach, aby ich topografia była zbliżona do Jerozolimy. W czasach, kiedy pielgrzymowanie do Ziemi Świętej nie było możliwe, w pobliskich kalwariach uzyskiwano te same odpusty. (Pierwsze europejskie kalwarie zaczęły powstawać u schyłku średniowiecza. W Polsce takich miejsc mamy około 30, a jednym z bardziej znanych jest Kalwaria Zebrzydowska.)
W „Książce kalwaryjskiej”, wydanej dla wygody pobożnych pątników przybywających do góry św. Anny w Górnym Szląsku, z 1871 roku, we wstępie zapoznajemy się z historią „Anabergu”. Natomiast w dalszej część jest rozpisany sposób odprawienia nabożeństwa, we wszystkich stacjach i kapliczkach. Wspomina ona również o „gradusach” i opustach do nich przywiązanych (mowa tu o Scala Santa, czyli o 28 schodach, które według tradycji pochodzą z Pretorium – miejsca urzędowania Poncjusza Piłata), które to św. Helena nakazała przewieźć do Rzymu. A tam lud wierny szczególne nabożeństwo do nich okazywał, Papieże wszystkim, który po schodach w stanie łaski pobożnie na klęczkach przechodzili udzieli odpustu zupełnego. Na Górze św. Anny zbudowano podobne schody: dla pożytku duchowego wiernych. Tak więc cztery razy do roku „obchodząc gradusy”, można było uzyskać odpust zupełny.
Kolejny druk został najprawdopodobniej wydany pod koniec XIX wieku i jest pokłosiem nowo pobudowanej piekarskiej kalwarii, poświęconej przez ks. kard. Jerzego von Koppa, 21 czerwca 1896 roku. Z niego dowiadujemy się, na jakie dni zostały ustalone uroczyste obchody świąt i nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Miały się one odbyć: na Wielki Czwartek i Wielki Piątek. Oprócz tego na uroczystość znalezienia świętego Krzyża (3 maja), wielki odpust Nawiedzania Najświętszej Maryi Panny, wielki odpust Najświętszej Maryi Panny – Szkaplerznej, Wielki odpust Porcyunkuli, Wielki odpust Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Wielki odpust św. Bartłomieja, Odpust Podwyższenia św. Krzyża, przez cały miesiąc październik i każdą niedzielę o 2 popołudniu uroczyste obchodzenie kapliczek różańcowych, odpust Wszystkich Świętych.
Następnie pojawiają się rady dla pielgrzymów, mówiące o tym, jak pobożnie odprawić Drogę Krzyżową. Nieznany autor rekomenduje, aby na początku przystąpić do sakramentów: Spowiedzi i Komunii Św. Kolejnym etapem jest szczera intencja dostąpienia „wszystkich odpustów zupełnych i niezupełnych”. Resztę stanowią modlitwy i rozważania przy poszczególnych kaplicach. Wędrówkę rozpoczyna się przy kaplicy św. Rafała Archanioła, patrona pielgrzymów, a następnie (po drodze krzyżowej) śpiewa się pieśń: Pożegnanie Pana Jezusa z Matką Swoją.
Niejako wstępem do właściwej Drogi Krzyżowej, są tzw. Stacye przed osądzeniem Chrystusa (składające się z trzech części: pieśń, rozmyślania i modlitwy, i ten układ będzie powtarzał się przy każdej stacji). Stacje są zatytułowane w następujący sposób: Chrystus w Ogrójcu, pocałunek Judasza, most Cedronu (Jezus do rzeki wtrącony), Kaplica Annasza, Kaplica Kajfasza, Więzienie, Chrystus przed Piłatem, Pałac Heroda, Znów do Piłata, Święte schody. Następnie odprawianych jest 14 stacji, które składają się na klasyczną Drogę Krzyżową. Ostatnią część stanowią Obchody Kapliczek Różańcowych, z rozważaniami do każdej z tajemnic różańcowych.
W innej broszurze, z piekarskiej kalwarii (z 1938 r.) pojawia się nowa stacja przy kaplicy św. Heleny, do odprawienia: w uroczystość Znalezienia i Podwyższenia Krzyża Św., z adekwatnym rozmyślaniem: o Boski Zbawicielu, który za pomocą Znalezienia i Podwyższenia Krzyża świętego chciałeś nam dać sposobność do wyrażania naszej najgłębszej czci dla tego narzędzia…
Posiadamy również w naszych zbiorach książeczkę z sanktuarium mieszczącego się w Wambierzycach (przedwojenny Albendorf w Hrabstwie Kłodzkim). Wambierzycka kalwaria jest nieco inna, ponieważ samych kapliczek wokół bazyliki jest 130 (w górnośląskich kalwariach jest ich zdecydowanie mniej). W tym przypadku rozmyślania rozpoczynamy od kaplicy Zwiastowania, a następnie możemy je kontynuować: przy grobie św. Joachima, przy jaskini św. Magdaleny, pokutnicy, czy jaskini św. Hieronima.
Dalej widzimy Pobożne Rozmyślania o męce i śmierci Pana Jezusa Chrystusa przedstawione w 74 stacjach. Pierwsza, to post Chrystusa na pustyni, a kolejne z nich to wydarzenia, jakie są znane z kart Nowego Testamentu. W tej części przedstawione są również rozważania do kaplic: św. Wilgefortis, wieży św. Barbary Panny, czy Jak Mojżesz węża na puszczy wywyższył.
W wambierzyckiej książeczce znajduje się cześć zatytułowana: Reguły do zachowania się podczas pielgrzymki w Albendorf. W iście wojskowym drylu brzmią następujące zalecenia: procesje (grupy pielgrzymkowe) w kościele mogą odśpiewać tyko jedną pieśń w języku ojczystym, wszystkie głośne modlitwy muszą ustać, kiedy księża są w konfesjonałach i spowiadają, jeżeli chóry muzykalne towarzyszące pątnikom będą przygrywać tańce w pomieszkaniach, nie będą tacy pielgrzymi dopuszczeni do św. Sakramentów. Świece, które mają być używane w kościele, muszą być z czystego wosku. Inne gatunki świec będą bezwzględnie usuwane. Pielgrzymki, które chcą być uroczyście wprowadzone, powinny swoje przybycie ośm dni przedtem ogłosić w urzędzie parafialnym, a nie jak się to już zdarzało, tylko w gospodach. Przy końcu pojawia się ostrzeżenie przed złodziejami. Upominamy zatem pielgrzymów, aby swoje kieski dobrze przechowywali i każdego, którego na uczynku uchwycą, zaraz oskarżali. Natomiast sprzeciwiający się tym regułom pielgrzymi mogą się spodziewać najgorszych skutków.
Oprócz wspomnianych książeczek kalwaryjskich temat Drogi Krzyżowej wybrzmiewa jeszcze na jednym z oleodruków. Obraz pochodzi z początków XX wieku. Przedstawia Chrystusa Zmartwychwstałego (widoczne rany dłoni) z krzyżem, ale bez chorągwi. Postać jest otoczona 14 scenami stacji Drogi Krzyżowej. Obraz ewidentnie służył do prywatnego rozmyślania nad Męką Pańską. Jednak tematyka pasyjna stosunkowo rzadko znajdowała miejsce w domowej sferze sacrum, częściej występowały oleodruki przestawiające modlitwę Chrystusa w Ogrójcu.
Już na sam koniec pokuszę się o przytoczenie pewnej anegdoty, która była przekazywana w mojej rodzinie, a w pewien sposób wiąże się z tym tematem. Mianowicie jeden z księży posługujących w latach 50. XX wieku w parafii św. Jadwigi w Chorzowie, kiedy wychodził udzielić ślubu, miał w zwyczaju mawiać, że idzie pobłogosławić tę osobistą Drogę Krzyżową.
Bogusława Brol