Menu Zamknij

Historia dźwiękiem pisana

Parafialna Kamiliańska Orkiestra Dęta

Muzyka jest wyższym objawieniem, niż wszystka mądrość i jakakolwiek filozofia.
Ludwik van Beethoven


W historii muzycznego instrumentarium, a przede wszystkim w systematyce zespołów muzycznych, orkiestra dęta ma najdłuższy rodowód. Już w kulturach starożytnych bowiem, obok instrumentów strunowych takich jak różnej wielkości harfy, kitary, liry, grano także na tubach o różnych kształtach i strojach, fletach prostych i poprzecznych

To właśnie ich ostre, przenikliwe brzmienie zagrzewało żołnierzy do walki w bitwie pod Troją. Jak podaje biblijna przypowieść, donośne dźwięki bojowych surm Izraelitów obróciły w perzynę pierwsze kananejskie miasto – Jerycho. Według tzw. kodeksu Serwiusza na każdy rzymski legion przypadało stu trębaczy i piszczków, którzy wygrywali niezbędne sygnały i zabawiali swa grą żołnierzy. Gdy zwycięzca powracał do Rzymu w triumfalnej glorii, na czele witającego go pochodu kroczyła kapela wojskowa.
W okresie średniowiecza instrumentarium powiększyło się o nieznane w Europie, a oryginalne w swym brzmieniu muzyczne trofea przywiezione przez krzyżowców, takie jak róg sporządzony z kła słonia zwany olifantem (z łac. elephantus – słoń; jeden z kilku archetypów późniejszej waltorni), szałamaja (chalamelle lub chalemie z łac. calamus – trzcina) będąca rodzajem piszczałki o konicznej budowie (protoplasta dętych drewnianych – oboju, klarnetu, fagotu). Olifant stał się jednym z elementów rycerskiego wyposażenia, natomiast niżsi rangą żołnierze, których zadaniem było sygnalizowanie, zwoływanie do bitwy, posługiwali się prostymi bawolimi rogami. W okresie XVI wieku przyjęto zwyczaj łączenia w jeden zespół żołnierzy grających w pododdziałach, powierzając im obok utylitarnych, także artystyczne cele. Obok trąb, piszczałek i bębnów, ich skład tworzyły instrumenty zdatne do grania w marszu i dobrze brzmiące na wolnym powietrzu – szałamaje, cynki, surmy, pomorty, flety, dudy, puzony. Kreował się więc zespół, będący zalążkiem dzisiejszej orkiestry dętej.
Swoistym, a zarazem jednym z wielu brzmieniowych wzorców w procesie formowania była kapela janczarska, która swą grą uświetniała uroczystości na dworze Augusta Mocnego (była darem sułtana tureckiego). Miała unikalny skład, który tworzyły głównie oboje, szałamaje, bębny oraz różnorodne w swych kształtach i brzmieniu instrumenty perkusyjne. Panująca wówczas moda na orientalizm, a w tym cechująca go przykładowo w muzyce odmienna stylistyka, nieznana europejskim kanonom percepcyjnym sprawiła, że kapele janczarskie powstawały w wielu krajach. Był to jeden z przykładów wpływu muzycznych tradycji Wschodu na kulturę europejską.
W wiekach późniejszych podstawowy skład orkiestry stanowiły przede wszystkim instrumenty dęte drewniane, blaszane natomiast, z racji niedoskonałości w samej technice gry wprowadzano sukcesywnie, wyposażając je m. in. w mechanizmy wentylowe, umożliwiające wydobycie dźwięków skali chromatycznej.
W drugiej połowie XIX wieku funkcjonowały dwa rodzaje zespołów – orkiestry wojsk piechoty, grupujące instrumenty dęte drewniane, blaszane i perkusyjne – tzw. „harmonię” oraz „fanfarę” w kawalerii, z udziałem dętych blaszanych i perkusyjnych. Mimo zmotoryzowania współczesnej piechoty, taki podział utrzymywany jest do dnia dzisiejszego – orkiestry bowiem, istnieją nadal w armiach całego świata, wypełniają swoje zadania zgodnie z regulaminem wojskowym, aktywnie uczestniczą w życiu muzycznym, czego przykładem może być Reprezentacyjna Orkiestra Wojska Polskiego. Natomiast zespoły konne funkcjonują jeszcze w tych krajach, w których państwowy protokólarz nakazuje uroczystą zmianę warty, a więc w Wielkiej Brytanii, Norwegii i Szwecji.
W organizacji orkiestr dętych obok nurtu zawodowego, jaki stanowią przede wszystkim zespoły wojskowe, istnieje także ruch amatorski skupiający rzesze instrumentalistów, dla których zespołowe muzykowanie to forma estetycznego przeżycia, wyrażania własnej ekspresji i co najistotniejsze – kontaktu z żywą muzyką. Szczególnie bogate tradycje ma Górny Śląsk, legitymujący się działalnością licznych orkiestr o długim artystycznym stażu, działających na przełomie XIX i XX stulecia.
Dynamiczny rozwój górnośląskiego przemysłu w późniejszych latach, sprzyjał często samorzutnemu powstawaniu, najczęściej z inicjatywy amatorów muzykowania instrumentalnego orkiestr hutniczych, górniczych, kolejowych, przy różnych większych zakładach, a także zespołów dętych, zakładanych przy parafiach.
Pierwszy zapis o zespole uświetniającym swą grą uroczystość I – szo Komunijną w parafii św. Jana Chrzciciela i św. Kamila w Tarnowskich Górach, pochodzi z maja 1950 r. Jego założycielem i kapelmistrzem był Paweł Cot, w kolejnych latach batutę przejmowali: Feliks Gołek, Józef Zyzik, Bronisław Golek. Brak dokumentacji nie pozwala na odtworzenie jego składu, można jedynie przypuszczać, że stanowiły go instrumenty dęte blaszane, które w tego typu zespołach występują najczęściej.
W 2009 r. dyrekcję powierzono Aleksandrowi Königowi, który przez osiem lat był jego członkiem i jako puzonista zdobywał doświadczenie w grze orkiestrowej jeszcze w kilku innych zespołach. Dotąd piętnastoosobowy skład, dzięki kontaktom ze szkołami muzycznymi I i II stopnia – w Tarnowskich Górach, Bytomiu, Chorzowie, a także katowicką Akademią Muzyczną systematycznie powiększał się, aby osiągnąć obecnie liczbę 80. członków. Fakt ten otwierał zupełnie nowe możliwości, ale też stawiał nowe wyzwania.
Prowadzenie zespołu muzycznego, bez względu na jego rodzaj, charakter, liczbę instrumentalistów czy chórzystów, wymaga posiadania szeregu niezbywalnych cech – obok osobowościowych – empatii, umiejętności komunikowania się, wrażliwości, także muzycznych – doskonałego słuchu, znajomości instrumentarium w szerokim spektrum pojęciowym terminu, literatury muzycznej, form, czytania zapisu partyturowego i tego, co „pomiędzy nutami” – a więc skomplikowanej i trudnej do zwerbalizowania semantyki, rodzaju przesłania zawartego przez twórcę w kompozycji. Niezbędne są tutaj kwalifikacje dyrygenckie, które A. König zdobywał u Bartłomieja Pięty, trębacza częstochowskiej Filharmonii i kapelmistrza Miejskiej Orkiestry Dętej w Lublińcu. Naukę kontynuował w warszawskim Uniwersytecie Muzycznym, na dwuletnich Podyplomowych Studiach Dyrygentury Orkiestr Dętych, które ukończył w klasie znanego dyrygenta i pedagoga – profesora Szymona Kawalli.
W początkowym okresie działalności Kamiliańska koncertowa orkiestra dęta (w terminologii muzycznej oznacza to zespół, o określonej liczbie muzyków), a także parafialna – ubogacała swoją grą święta kościelne. Zapewne w pamięci słuchaczy, licznie zgromadzonych w kościele pw. Matki Bożej Uzdrowienia Chorych pozostał jej pierwszy publiczny koncert kolęd, który odbył się w styczniu 2010 r., pełen zadumy i magii rozbrzmiewającego, wielobarwnego kobierca dźwięków. W następnych latach jej repertuar wzbogacał się o nowe pozycje – od muzyki sakralnej, transkrypcje klasyki (w tym m. in. Händel, Mozart, Elgar, Holst, Piazzola) poprzez operę, muzykę filmową i różne gatunki muzyki rozrywkowej (w zbiorze partytur zawiera się ponad 200 aranży). Różnorodność form, kompozycje odmienne stylistycznie, pochodzące z różnych epok, stopień technicznych trudności, intonacja (wydobycie dźwięku właściwe lub niewłaściwe pod względem wysokości) i wiele innych uwarunkowań składających się na proces wykonawczy, to dla amatorskiego zespołu nie lada wyzwanie. Lecz indywidualne zaangażowanie członków orkiestry, systematyczne doskonalenie techniki gry, umiejętności zespołowego muzykowania, pokonywanie wyzwań, które niesie ze sobą każda opracowywana kompozycja, żmudna i ciężka praca, daje wymierne efekty.
Repertuar prezentowany jest w tematycznych cyklach – począwszy od koncertów Świąteczno-Noworocznych, czy też związanych z porami roku – to Koncerty Wiosenne, czy Tarnogórską Nocą Muzyczną (w Centrum Kultury odbył się koncert, którego tematem wiodącym była muzyka lat 80., prowadził go Filip Jaślar, członek grupy Mo Carta, nie zabrakło także muzyki latynoskiej, z udziałem perkusisty Jose Torresa ), aż po francuską, rosyjską, polską.
Orkiestra ma na swoim koncie sukcesy artystyczne – w 2022 r. I miejsce i Złoty Dyplom na Festiwalu orkiestr dętych „Złota Trąbka” w Bielsku Białej i Kozach, rok później Srebrny Dyplom na Międzynarodowym konkursie orkiestr dętych w Pradze. Zdobyła także uznanie jurorów w jednej z edycji tarnogórskiego Festiwalu orkiestr dętych im. J. Szweda, za wykonanie „II uwertury” – kompozycji jego patrona. Jednak do największych należy społeczne uznanie i popularność – każdy jej koncert budzi żywe zainteresowanie i gromadzi liczne grono słuchaczy – a to budujący i motywujący prognostyk na przyszłość.
W implikacji – przykładem tego są Mali Kamilianie – najmłodsi adepci gry na instrumentach dętych, którzy od 2022 r. w 35-cioosobowym składzie, uczą się zasad zespołowego muzykowania, doskonalą umiejętności gry, a podstawę repertuaru stanowi muzyka z popularnych bajek i gier komputerowych.
Kamiliańskiej parafialnej orkiestrze dętej pozostaje zatem życzyć wytrwałości i sił w dążeniu do doskonałości i piękna, licznych i udanych akcji koncertowych, a także wielu oddanych i wiernych słuchaczy.
Elżbieta Szwed
Zdjęcie z archiwum Orkiestry Kamiliańskiej
fot. Rafał Sobczyk

 

Montes nr 129